Wiadomości z Zabrza

Ta kadencja nie należy do łatwych - rozmowa z radnym Przemysławem Juroszkiem

  • Dodano: 2017-02-28 23:15, aktualizacja: 2017-03-01 09:41

Rozmawiamy z zabrzańskimi radnymi z okazji półmetka kadencji. Przemysław Juroszek przynależy do Platformy Obywatelskiej RP. To jego trzecia kadencja w Radzie Miasta.

Weronika Grychtoł:  Co dla Pana znaczy być radnym? - czy jest się bardziej radnym miasta czy "swojej" dzielnicy?
Przemysław Juroszek: Jako radnemu przyświeca mi zasada myśl globalnie, działaj lokalnie.  Jesteśmy wybierani w konkretnym okręgu wyborczym– w moim przypadku to okręg nr 3, do którego zaliczają Zaborze, Guido, Kończyce, Mikoszowy, Pawłów i  Biskupice - i uważam, że powinniśmy współpracować właśnie z tymi mieszkańcami. A równocześnie radny powinien myśleć o całym mieście i wszystkich zabrzanach.

Czy Pana doświadczenia zawodowe pomagają w pełnieniu funkcji radnego? W pracach których komisji Pan uczestniczy?
Właściwie to moje wykształcenie i doświadczenie zawodowe zmotywowały mnie do tego, żeby zostać radnym. Ukończyłem studia w specjalności gospodarka miejska i regionalna. Pracowałem w Agencji Rozwoju Lokalnego, gdzie pisałem na przykład dokumenty strategiczne, plany rozwoju i programy rewitalizacji. Pracując w innych miastach i gminach, zastanawiałem się nad tym, jak rozwój lokalny powinien wyglądać w Zabrzu. I tak zdecydowałem się kandydować. Co do drugiej części pytania - biorę udział w posiedzeniach Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska oraz Komisji Polityki Gospodarczej i Rozwoju Miasta.


Jesteśmy na półmetku kadencji, możemy zrobić małe podsumowanie. Co udało się zrealizować, co uznaje Pan za swój sukces?
Jestem radnym opozycyjnym i nie wszystko, co chciałbym, udało się przeprowadzić np. cały czas walczymy o łącznik Zaborze- Biskupice. Ta kadencja nie należy do łatwych, tym bardziej, że sytuacja budżetowa nie jest dobra i wielu inicjatyw nie uda się zrealizować. Ale staram się pomagać mieszkańcom nawet w drobnych sprawach – choćby to było załatanie dziury w drodze, czy pomoc w remoncie dachu.

Z którymi decyzjami obecnej kadencji Rady Miasta się Pan utożsamia, a z którymi się nie zgadza?
Na pewno za dobry kierunek należy uznać opiekę nad obiektami poprzemysłowymi, nie tylko ze strony władz, ale także osób prywatnych przy przychylnym spojrzeniu miasta - przykładem jest tutaj Szyb Maciej. Nie zgadzam się za to na dalsze nadmierne zadłużanie Zabrza poprzez emisję obligacji czy zaciąganie kolejnych kredytów– przy głosowaniu nad tego typu uchwałami najczęściej wstrzymuję się od podniesienia ręki. Chciałby zwrócić uwagę, że obecnie miasto  coraz więcej środków przeznacza właśnie na obsługę i spłatę zadłużenia, niż na inwestycje.


Jakie tematy poruszają najczęściej mieszkańcy przychodzący do Pana na dyżury? Przypomnijmy kiedy i gdzie można Pana spotkać.
Dyżury mam w świetlicy Stowarzyszenia Fenix na Zaborzu o godz. 16 w każdy drugi i czwarty wtorek miesiąca, pierwszy czwartek miesiąca o godz. 16 w MOK w dzielnicy Guido i w Urzędzie Miasta (ul. prof. Zbigniewa Religi 1) w pokoju 63  zgodnie z harmonogramem. Na swojej stronie internetowej zamieściłem również swój numer telefonu, dając mieszkańcom możliwość skontaktowania się ze mną telefonicznie. Z czym przychodzą mieszkańcy? Informują np. o zaległościach w utrzymaniu porządku w mieście,  proszą o pomoc w sprawach mieszkaniowych np. załataniu nieszczelnego dachu. Ostatnio często prosili też o interwencje w sprawie nieodśnieżonych miejsc w mieście.

Obecnie realizowane są zadania w ramach Zabrzańskiego Budżetu Partycypacyjnego - jak Pan ocenia tę inicjatywę?
To świetny pomysł, zresztą byłem jednym z tych radnych, którzy od początku wspierali inicjatywę obywatelską, żeby budżet partycypacyjny powstał. Oczywiście wymaga on ciągłego ulepszania, dobrą inicjatywą było np. wprowadzenie podziału na dzielnice duże i małe. Cieszy, że pojawiają się takie inicjatywy jak na przykład siłownie pod chmurką, które służą promocji zdrowia. Z drugiej strony pamiętajmy, że budżet nie ma wyręczać miasta z realizacji bieżących potrzeb – ma integrować mieszkańców i przysłużyć się poprawie samopoczucia, a nie np. stanu chodnika.

Pozytywne zmiany zachodzące w Zabrzu to…
…dbałość o zabytki, turystykę poprzemysłową a także coraz dłuższa lista ciekawych, kulturalnych imprez takich jak np. Industriada czy Metropolitalne Święto Rodzin. Dzięki takim wydarzeniom przyciągamy do Zabrza mieszkańców całego regionu, a nawet spoza niego.

Jakie widzi Pan największe wyzwania stojące przed miastem w najbliższym czasie?
Bez wątpienia to kwestia Górnika Zabrze – klub już nie gra w Ekstraklasie, a zadłużenie spółki wynosi ponad 100 mln zł. Nikt nie potrafi wyciągnąć Górnika z tej dramatycznej sytuacji. Do tego miasto wybudowało 2/3 stadionu, który też trzeba utrzymywać, co bardzo obciąża budżet miasta. Kwestia Górnika to wyzwanie, które stoi nie tylko przed prezydentem, ale także przed radnymi. Moim zdaniem najlepiej byłoby znaleźć inwestora i sprzedać klub, nawet za niewielkie pieniądze. Wyzwaniem dla miasta będą też wciąż niezrealizowane inwestycje drogowe takie jak np. łącznik DTŚ z autostradą A4 (ul.Nowopaderewskiego), czy droga łącząca Zaborze i Biskupice (ul.Nowohagera).

Czy będzie Pan kandydował w następnych wyborach samorządowych?
Trudno powiedzieć,  to zależy od tego, jak moja praca będzie oceniania przez mieszkańców. Nie wykluczam jednak reelekcji.


Pytanie poza polityką – czy ma Pan jakieś zainteresowania, hobby, pasje?
Moje hobby to przede wszystkim muzyka i turystyka. Udaje się połączyć te dwie pasje – jeżdżąc na różne festiwale i koncerty mogę zwiedzać Polskę i świat. Słucham bardzo wielu gatunków muzycznych, od muzyki klasycznej po rockową, głównie jednak alternatywną. Co do podróżowania - odwiedziłem już większość krajów europejskich, również Ameryką Środkową oraz Nowy Jork. Co do Polski jednym z moich ulubionych miejsc jest Śląsk Cieszyński w tym m.in. Trójwieś Beskidzka (Istebna, Jaworzynka i Koniaków) -  to stąd pochodzili moi dziadkowie.

Weronika Grychtoł:  Dziekuję za rozmowę.
Przemysław Juroszek: Dziękuję również

Komentarze (1)    dodaj »

  • Łukasz

    Dbałość o zabytki? Proszę mnie nie rozśmieszać. Proszę sobie podjechać po hutę i zobaczyć jak wygląda najstarsza na śląsku wieża ciśnień. jej stan to tylko i wyłącznie zasługa miasta.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Zabrze.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również